wszystko było ok dopóki nie pojawił się Travolta, dobrze że wyłączyłem po 22 minutach ok. nie straciłem czasu, jak taki producent może kręcić takie gnioty .
Pierwsze za co muszę pochwalić reżysera to bardzo zgrabnie zrealizowane sceny akcji a dokładniej strzelanin które do złudzenia przypominają te z filmu "Ostatni sprawiedliwy" z Brucem Willisem a właściwie sceny strzelanin to kwintesencja jakby żywcem wzięta z Ostatniego Sprawiedliwego bo kto oglądał ten wie....